W czasach cyfrowej rewolucji, pytanie o naszą obecność online staje się coraz bardziej aktualne i istotne. Współczesne technologie, smartfony i Internet stają się integralną częścią naszego codziennego życia, co rodzi zarówno możliwości, jak i coraz to nowe wyzwania. Na panelu pod tytułem „Polacy w sieci: Czy naprawdę musimy być online 24/7?”, eksperci Anna Rywczyńska z NASK oraz prof. Jacek Pyżalski z Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza podzielili się refleksjami na temat wpływu internetu na nasze życie, szczególnie w kontekście dzieci oraz młodych dorosłych.
Cyfrowe nawyki – między rozwojem a uzależnieniem
Anna Rywczyńska, kierownik Działu Profilaktyki Cyberzagrożeń w NASK, zwróciła uwagę na fakt, że granica między korzystaniem z Internetu w celach produktywnych, a jego nadmiernym użytkowaniem jest często rozmyta. Zauważyła, że dzieci i młodzież spędzają w sieci średnio 5,5 godziny dziennie – „mamy takie badanie cykliczne nastolatki 3.0 i teraz te dane są rzeczywiście zastraszające, że nastolatki są dobowo, średnio 5,5 godziny przed ekranami (…) I tak naprawdę to nie mówi nic (…) oni w tym czasie mogą robić szereg różnych rzeczy”. Jak zaznaczają uczestnicy panelu, w wielu przypadkach nie jest to niepokojące samo w sobie, ponieważ część czasu spędzanego w intrenecie przeznaczana jest na naukę, rozwijanie pasji czy komunikację z rówieśnikami. Jednakże problem pojawia się, gdy korzystanie z technologii zaczyna negatywnie wpływać na inne sfery życia – dzieci rezygnują ze swoich hobby, nie spotykają się z przyjaciółmi, a ich kontakty z rówieśnikami przenoszą się wyłącznie do świata wirtualnego. Co więcej, jak dodaje prof. Jacek Pyżalski „z internetem mobilnym, który właściwie już jest wszędzie, bardzo ciężko jest czasami powiedzieć, kiedy my jesteśmy online, a kiedy nie jesteśmy online”.
Prof. Jacek Pyżalski podkreślił, że w ocenie naszego czasu spędzanego online nie powinniśmy skupiać się jedynie na liczbach, lecz również na jakości tego czasu. Różnica między dwiema godzinami spędzonymi na nauce programowania a dwoma godzinami bezmyślnego przeglądania mediów społecznościowych jest znacząca. Dlatego ważne jest, aby zadać sobie pytanie nie tylko jak długo korzystamy z Internetu, ale co w nim robimy.
Rola dorosłych w świecie cyfrowym
W kształtowaniu zdrowych nawyków cyfrowych wśród dzieci i młodzieży kluczową rolę odgrywają dorośli. Jak zauważyła Anna Rywczyńska, odpowiedzialność za to, ile czasu dziecko spędza w sieci, często spoczywa na rodzicach. Jak podkreśla: „musimy najpierw się wnikliwie przyjrzeć, co się stało, a później wdrożyć odpowiednie środki zaradcze. Czyli zastanowić się nad tym, czy to jest kwestia, którą my musimy zaopiekować w szkole, w gronie przyjaciół, musimy nasze dziecko wesprzeć psychicznie, czy to jest kwestia tego, że nie nauczyliśmy cyfrowej higieny i dziecko po prostu popadło w syndrom FOMO, boi się odłączyć od sieci, boi się, że coś straci, coś zgubi, coś przegapi. Bo też pamiętajmy, że to, że dziecko jest za długo w sieci, to nie jest jego wina. To jest wina albo nas dorosłych rodziców, albo to jest wina firm, które tak te usługi modelują, żeby dzieci wciągać”. Co więcej, problemem jest jednak to, że wielu dorosłych nie dostrzega, że sami często nie potrafią kontrolować swojego czasu online. Prof. Pyżalski powołał się na badania przeprowadzone w szkołach podczas pandemii COVID-19, których wyniki pokazały, że zarówno nauczyciele, jak i rodzice mają problemy z czasem spędzonym w internecie.
FOMO, czyli lęk przed odłączeniem
Jednym z ciekawych zjawisk, na które zwróciła uwagę Anna Rywczyńska, jest syndrom FOMO (ang. Fear of Missing Out), czyli lęk przed przegapieniem czegoś ważnego. W 2022 roku NASK przeprowadził badania, które pokazały, że aż 94 proc. młodzieży w wieku 15-18 lat odczuwa lęk przed odłączeniem od sieci: „Największe problemy z syndromem FOMO mają młodzi ludzie między 15 a 18 rokiem życia (…) to chodzi generalnie o to, że my naprawdę boimy się odłożyć telefon, bo może się okazać, że nasi znajomi akurat się spotkają, że akurat się dzieje coś, gdzie nas nie będzie”. To zjawisko jest ściśle powiązane z presją społeczną, którą młodzi ludzie odczuwają – boją się, że coś ich ominie, jeśli nie będą na bieżąco z tym, co dzieje się w mediach społecznościowych. W efekcie, zamiast cieszyć się chwilą, zaczynają patrzeć na swoje życie przez pryzmat tego, jak mogą to pokazać w sieci.
Ponadto, eksperci zwrócili również uwagę na inne zagrożenia związane z nadmiernym korzystaniem z technologii, takie jak uzależnienie od Internetu, utrata kontroli nad czasem spędzanym online oraz zaburzenia w sferze społecznej. Zbyt długie przebywanie w sieci może prowadzić do izolacji społecznej, a także do problemów psychicznych, takich jak depresja i lęki. Kluczem jest jednak umiejętność odłączenia się i znalezienie równowagi między życiem online a offline. Prof. Pyżalski podkreślił, że powinniśmy bardziej zastanowić się nad tym, co robimy z technologią, a nie tylko nad tym, jak ona wpływa na nas.
Partnerami tegorocznej edycji Horyzontu IBRiS 2024 byli: ORLEN, NASK, Monogo, PAIH, miasto Sopot oraz Urząd Marszałkowski Województwa Pomorskiego.