Rozwój technologii wodorowych od lat budzi duże zainteresowanie wśród ekspertów zajmujących się transportem i energetyką. Podczas panelu „Transport przyszłości: Jak zrównoważyć innowacje z ekologią?” zorganizowanego w ramach Horyzontu IBRiS 2024, temat ten był jednym z głównych punktów dyskusji. Nasz rozmówca, Jakub Lubiński, Dyrektor Działu Technologii Wodorowych ORLEN, podkreślał, że wodór – szczególnie ten niskoemisyjny produkowany z odnawialnych źródeł energii – może stać się kluczowym elementem w walce z emisją CO2.
Obecnie Polska jest trzecim największym producentem wodoru w Europie, jednak większość tego paliwa to wodór produkowany z paliw kopalnych. Jednym z celów ORLEN jest zastąpienie go wodorem produkowanym przy użyciu energii z wiatraków i paneli fotowoltaicznych. Jak zauważa Lubiński, jest to proces kosztowny i długotrwały, ale niezbędny dla realizacji celów klimatycznych.
Jednym z największych wyzwań, związanych z wprowadzeniem wodoru na szeroką skalę, jest rozwój infrastruktury. Jak zaznacza Jakub Lubiński, cele wodorowe ORLEN „polegają na wdrożeniu do roku 2030 produkcji 130 tysięcy ton wodoru odnawialnego, w tym, przynajmniej 16 tysięcy ton dedykowanego dla automotive. (…) dzisiaj mamy dwa huby produkcyjne wodoru niskoemisyjnego. Jeden jest w Trzebini, drugi we Włocławku i są to ilości, które na chwilę obecną są w stanie odpowiedzieć na potrzeby kilku miast, jeżeli chodzi o zasilanie komunikacji miejskiej”.
Mimo wysokich kosztów eksploatacji pojazdów wodorowych, takich jak autobusy, technologia ta ma wiele zalet, które mogą, w dłuższej perspektywie, przeważyć na jej korzyść. Wodór jest nośnikiem energii, który podczas spalania nie emituje zanieczyszczeń, a pojazdy nim zasilane mogą być tankowane szybko, co jest istotnym atutem w transporcie miejskim.
Partnerami tegorocznej edycji Horyzontu IBRiS 2024 byli: ORLEN, NASK, Monogo, PAIH, miasto Sopot oraz Urząd Marszałkowski Województwa Pomorskiego.